Koniec historycznego sezonu

0

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. po raz drugi pokonała MB Zagłębie i zajęła trzecie miejsce w EnergaBasket Lidze Kobiet.

Sosnowiczanki kończą sezon na historycznym, czwartym miejscu. To największy sukces w historii klubu.

Od początku meczu w Sosnowcu trwała zacięta rywalizacja. W pierwszej kwarcie trwała klasyczna wymiana ciosów, żadna ze stron nie mogła wypracować co najmniej kilku punktowej przewagi. Sosnowiczanki niesione dopingiem licznie zebranej publiczności w hali przy Żeromskiego walczyły o każdą piłkę. Po jeden z akcji Klaudia Wnorowska otrzymała cios w splot społeczny i na kilka minut wylądowała poza boiskiem.

W drugich dziesięciu minutach nadal byliśmy świadkami wyrównanej walki, ale miejscowe dzięki rzutom za trzy punkty najpierw Alicji Jarząb, a następnie Miroslavy Mistinovej odskoczyły rywalkom na pięć punktów. Przyjezdne odpowiedziały także rzutami z dystansu i ostatecznie na przerwę oba zespoły schodziły przy stanie 34:32 dla Zagłębia.

Trzecią kwartę jednym „oczkiem” wygrywa Enea. Po dwóch akcja trzypunktowych, rzut wolny plus rzut za dwa punkty po zbiórce sosnowiczanki prowadziły 46:42, ale w odpowiedzi za trzy punkty trafiły przyjezdne. Przed ostatnią kwartą Zagłębie miało punkt przewagi.

Czwarta zaczęła się od szybkie 0:4 dla zespołu z Gorzowa. Reakacja mogła być tylko jedna – Jordi Aragones, trener sosnowiczan poprosił o czas. Efekt? Celna „trójka” Jessicy January (51:51), a za chwilę prowadzenie 53:51 po kolejnej udanej akcji January. Odpowiedź gorzowianek była natychmiastowa i rywali wyszły na prowadzenie 57:53. Po chwili był jednak remis, po akcji January, która najpierw zaliczyła przechwyt. Na niespełna dwie minuty przed końcem gorzowianki prowadziły 62:57 i sytuacja Zagłębia była trudna, ale nie beznadziejna. Po wolnych January było 59:62 i nieco ponad minuta do końca. Celna trójka rywalek, ale w odpowiedzi trzy punkty Wnorowskiej i było 62:65. Na 30 sekund przed końcem piłkę miało Zagłębie, ale zanotowało stratę i brązowe medale pojechały do Gorzowa Wlkp.

MB Zagłębie – PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. 62:67 (17:19, 17:13, 14:15, 14:20)

MB Zagłębie Sosnowiec: Wnorowska 3, January 24, Zempare 8, Urbaniak-Dornstauder 10, Mistinova 10 –  Jarząb 7, Grzenkowicz 2, Wojtylas

Enea: Horvath 9, Wadoux 10, Smith 21, Keller 5, Allen 19 – Bazan 3, Śmiałek.

Zacięty bój o brąz

0

Po zaciętym meczu w Gorzowie Wlkp. przegrywamy w pierwszym meczu rywalizacji o brązowy medal. Zagłębiu nie pomogło triple-double Jessiki January, która zdobyła 26 punktów, zebrała 13 piłek i zaliczyła 12 asyst.

Ekipę z Gorzowa do wygranej poprowadził duet Lindsay Allen oraz Alanna Smith, rzucając łącznie 63 z 89 punktów całego zespołu z Gorzowa.

Lider sezonu zasadniczego z Gorzowa Wlkp. po meczu walki, pokonał w pierwszym starciu “małego finału” rewelację sezonu z Sosnowca. Po pierwszej kwarcie na 3-punktowym prowadzeniu były gospodynie (20:17), które kolejną kwartę wygrały 23:22. Po zmianie stron lekką przewagę uzyskała drużyna z Gorzowa Wlkp., jednak w dalszym ciągu Zagłębie było w „grze”. O końcowym rezultacie zadecydowała ostatnia kwarta, gdzie przy stanie 87:85 dwa celne rzuty wolne zapisała na swoim koncie Lindsay Allen na 10 sekund przed końcem.

W drużynie Zagłębia drugim wynikiem punktowym po January mogła się pochwalić Quinn Urbaniak-Dornstauder, która dorzuciła 24 “oczka”.

Teraz rywalizacja przenosi się do Sosnowca. Najbliższy mecz już 11 kwietnia (wtorek) w hali przy ul. Żeromskiego 4c.

Wykorzystać szansę

0

Koszykarki z Sosnowca rozpoczynają dziś batalię o brązowy medal.

Dla Zagłębia to historyczny sezon. Sosnowiczanki po tym jak zajęły na koniec sezonu zasadniczego szóste miejsce, w pierwszej rundzie play-off pokonały Eneę Politechnikę AZS Poznań i po raz pierwszy w historii zameldowały się w strefie medalowej.

W półfinale sosnowiczanki zmierzyły się z obrończyniami tytułu, ekipą BC Polkowice. Sensacji wprawdzie nie było, ekipa z Dolnego Śląska wygrała w starciu do trzech zwycięstw 3:0, ale sosnowiczanki tanio skóry nie sprzedały. Pierwszy mecz w Polkowicach zakończył się wygraną rywalek zaledwie różnicą sześciu punktów (88:82), w kolejnych rywalki także musiały się natrudzić aby odnieść zwycięstwa.

Teraz przed Zagłębie walka o brąz. Rywalem będzie zespół z Gorzowa Wielkopolskiego, który co prawda w fazie zasadniczej okazał się najlepszą drużyną, ale w półfinale musiał uznać wyższość zespołu z Lublina borykając się z falą kontuzji, która dotknęła zespół. Biorąc pod uwagę kłopoty kadrowe gorzowianki, które jak burza przeszły przez fazę zasadniczą nie uchodzą za faworyta tej rywalizacji. Olbrzymią strata dla najbliższego rywala sosnowiczanek będzie m.in.: brak w składzie środkowej Tilbe Senyurek. To powinno ułatwić walkę pod koszami Batabe Zempare oraz Quinn Urbaniak-Dornstauder.

Co prawda w sezonie zasadniczym MB Zagłębie dwukrotnie musiało uznać wyższość zespołu z Gorzowa, ale w tamtych meczach na parkiecie rywalizował zupełnie inny skład.

W Sosnowcu do walki o medal podchodzą ze spokojem i respektem do rywala. – Ekipa z Gorzowa to podobnie jak BC Polkowice świetny zespół. Mają tam teraz trochę problemów kadrowych, ale my musimy patrzeć na siebie. Pamiętajmy, że w sporcie planowanie czegokolwiek przed startem rywalizacji nie ma sensu. Kilka razy w tym sezonie zagrałyśmy na maksimum naszych umiejętności i były tego efekty. Na pewno zrobimy wszystko aby wywalczyć medal. To byłoby piękne zwieńczenie tego niezwykłego sezonu. Na pewno zrobimy wszystko aby wykorzystać szansę, przed którą stoimy – podkreśla kapitan zespołu, Jessica January.

Dziś pierwsze starcie w Gorzowie. Rywalizacja o brązowy medal toczyć się będzie do dwóch wygranych. Sosnowiczanki już wczoraj w godzinach południowych udały się do stolicy województwa lubuskiego. Początek meczu godz. 18.00. Do hali przy ul. Żeromskiego w Sosnowcu zespoły zawitają tuż po świętach, we wtorek 11 kwietnia. Jeśli potrzebny będzie trzeci pojedynek odbędzie się on 13 kwietnia, ponownie w Gorzowie Wielkopolskim.

Ambitnie walczyły do końca

0

Trzeci półfinał dla BC Polkowice. MB Zagłębie po raz kolejny postraszyło mistrza Polski, ale na historyczną wygraną nad ekipą z Dolnego Śląska to nie wystarczyło. Sosnowiczanki czeka teraz walka o trzecie miejsce w Polsce i pierwszy, historyczny medal.

Pojedynek w Sosnowcu rozpoczął się niespodziewanie od szybkiego prowadzenia miejscowych 6:0 po dwóch „trójkach” Miroslavy Mistinovej oraz Klaudii Wnorowskiej. Przyjezdne długo nie mogły odnaleźć się pod koszem Zagłębia, które objęło prowadzenie 11:3. Niestety dla sosnowiczanek w tym momencie rozpoczęła się seria przyjezdnych, które do końca pierwszej kwarty zdobyły 16 punktów z rzędu!

Między ostatnim zdobytym przez sosnowiczanki punktem, a kolejnym trafieniem, które nastąpiło w drugich dziesięciu minutach minęło aż 8,5 minuty. Niemoc przerwała dopiero Jessica January. Polkowiczanki po świetnej serii w drugiej części pierwszej kwarty kolejną odsłonę ponownie rozpoczęły nieco słabiej i Zagłębie „podgoniło” wynik. Po rzucie za trzy punkty Mistinovej było 21:24, potem ekipa z Sosnowca doszła jeszcze rywalki na 23:27, ale końcówka kwarty dla Polkowic. Siedem punktów z rzędu i do przerwy przyjezdne prowadziły różnicą 11 punktów. Zagłębie słabo spisywało się na linii rzutów wolnych, pudłując na potęgę.

Drugą połowę Zagłębie rozpoczęło od trzypunktowej akcji (2+1) Batabe Zempare, która kilka chwil później zdobyła dwa kolejne „oczka” (28:34). W odpowiedzi przyjezdne szybko zdobyły osiem punktów i ponownie odskoczyły miejscowym (28:42). „Trójka” Mistinovej nieco poprawiła bilans, ale polkowiczanki kontrolowały wydarzenia na parkiecie. Zagłębie nie zamierzało jednak łatwo oddać pola rywalkom. Po akcjach Zempare, Quinn Urbaniak-Dornstauder i January było 38:47, a po jednym celnym wolnym 39:47. January trafiła także za trzy punkty i tym samym zniwelowała przewagę rywalek do siedmiu punktów (42:49). W odpowiedzi za trzy punkty trafiła z kolei Bożena Puter i na niespełna minutę przed końcem trzeciej kwarty polkowiczanki prowadziły różnicą dziesięciu punktów i taka przewaga utrzymała się do końca tej części gry.

Ostatnią odsłonę lepiej zaczęły sosnowiczanki. Dwa punkty zdobyła najpierw January, a następnie Alicja Jarząb po efektownym wejściu pod kosz (49:56). Sosnowiczanki niósł doping publiczności, która po raz kolejny licznie zapełniła halę przy ul. Żeromskiego. Oba zespoły nie dawały za wygraną i byliśmy świadkami walki punkt za punkt. Po kolejnej, czwartej już udanej próbie za trzy punkty Mistinovej Zagłębie przegrywało już tylko sześcioma punktami (56:62) i trener BC Polkowice poprosił o czas. Po przerwie polkowiczanki błyskawicznie zdobyły siedem punktów przy dwóch Zagłębia i przyjezdne złapały oddech (58:69). Sosnowiczanki ambitnie walczyły do końca. Po „trójce” January było 61:71, ale ostatnie słowo w tym meczu należało do mistrza Polski, który utrzymał prowadzenie do końca i po trzecim zwycięstwie w półfinałowej rywalizacji mógł cieszyć się z awansu do finału.

Zagłębie zasłużyło na brawa za walkę do końca i ambitną postawę w każdym z trzech półfinałowych starć.

MB Zagłębie – BC Polkowice 64:79 (11:19, 12:15, 19:24)

MB Zagłębie Sosnowiec: Wnorowska 4, January 21, Zempare 12, Urbaniak-Dornstauder 10, Mistinova 12 –  Jarząb 2, Grzenkowicz 2, Wojtylas, Złocińska 1, Micek.

BC Polkowice: Gajda 8, Puter 12, Wheeler 13, Spanou 11, Telenga 6 – Cado, Zasada, Gertchner  13, Banaszak 16, Stępień.

Tanio skóry nie sprzedały

0

Koszykarki z Sosnowca przegrały dwa pierwsze mecze półfinałowej rywalizacji z BC Polkowice, ale w pierwszym meczu mocno postraszyły faworyta rywalizacji ulegając 82:88. Kolejny mecz w środę w Sosnowcu.

Bohaterką pierwszego meczu była Erica Wheeler, która dała pierwsza wygraną w serii półfinałowej z MB Zagłębiem Sosnowiec. Amerykanka w całym meczu rzuciła 40 punktów, trafiając aż 9x zza linii 6,75!

Zagłębie dobrze weszło w mecz, po czterech minutach prowadziło 12:6. Odpowiedź miejscowych 10:0 i wyjście na prowadzenie, którego polkowiczanki nie oddały do końca pierwszej połowy. Sosnowiczanki jednak tanio skóry nie sprzedały. Po dwóch kwartach było 53:42.

Po przerwie Zagłębie wzięło się za odrabianie strat i po wygranym fragmencie 15:3 wyszło na prowadzenie 57:56! Nieskuteczna gra mistrza Polski trwała także w kolejnych minutach, gdzie przyjezdne osiągnęły 5–punktową przewagę. Niemoc przerwała Erica Wheeler, która trafiła kolejne „trójki” w meczu. Tym samym wynik po 30 minutach gry brzmiał 67:63 dla „Pomarańczowych”. W ostatniej kwarcie BC ponownie wytoczyło na plac boju swoją najgroźniejszą broń, jaką są rzuty zza linii 6,75, co dało ostatecznie pierwsza wygraną w serii półfinałowej. Erica Wheeler zakończyła mecz z dorobkiem 40 punktów oraz 6 zbiórek i 8 asyst.

Blisko triple-double była z kolei kapitan Zagłębia Jessica January, która zdobyła 19 punktów, zanotowała 12 asyst oraz 7 zbiórek.

W drugim starciu w Polkowicach wygrana miejscowych była okazalsza. Spotkanie zakończyło się wynikiem 90:70. Najmocniejszą bronią gospodyń ponownie były rzuty za trzy punkty. Mistrz Polski po 10 minutach gry prowadził 19:12, by w kolejnych 10 minutach w dalszym ciągu nadawać ton rywalizacji z Zagłębiem. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie, BC Polkowice kontrolowało wydarzenia na parkiecie i odniosło w pełni zasłużone zwycięstwo. Ponownie blisko triple-double była January, tym razem z dorobkiem: 18 punktów, 10 asyst i 9 zbiórek. Indywidualne powody do zadowolenia mogła mieć także Alicja Jarząb, która pobiła rekord punktowy w meczu notując 11 “oczek”.

Teraz rywalizacja przenosi się do Sosnowca. W środę w hali przy ul. Żeromskiego Zagłębie podejmie rywalki o godz. 18.00. Jeśli sosnowiczanki wygrają kolejny mecz dzień później, także o godz. 18.00.

BC Polkowice – MB Zagłębie Sosnowiec 88:82 (33:25, 20:17, 14:21, 21:19)

BC Polkowice: Erica Wheeler 40 (9x3pkt, 8 as), Sasa Cado 11, Artemis Spanou 11, Weronika Gajda 8, Bożena Puter 7, Liliana Banaszak 4 (8 zb), Weronika Telenga 4 (9 zb), Klaudia Gertchen 3.

MB Zagłębie Sosnowiec: Batabe Zempare 22, Jessica January 19 (12 as), Quinn Urbaniak-Dornstauder 17 (14 zb), Klaudia Wnorowska 9, Miroslava Mistinova 9, Alicja Jarząb 6, Łucja Grzenkowicz 0, Sylwia Wojtylas 0.

BC Polkowice – MB Zagłębie Sosnowiec 90:70 (19:12, 22:19, 23:21, 26:16)

BC Polkowice: Erica Wheeler 13 (10 as), Sasa Cado 15 (5×3), Artemis Spanou 5, Weronika Gajda 14 (3×3), Bożena Puter 8, Liliana Banaszak 5, Weronika Telenga 12, Klaudia Gertchen 18 (5×3).

MB Zagłębie Sosnowiec: Batabe Zempare 15, Jessica January 18 (10 as), Quinn Urbaniak-Dornstauder 8 (8 zb), Klaudia Wnorowska 10, Miroslava Mistinova 6, Alicja Jarząb 11, Łucja Grzenkowicz 2, Sylwia Wojtylas 0, Nina Micek 0, Marzena Złocińska 0.

Czas rozpocząć walkę o finał

0

Gra w półfinale Energa Basket Ligi Kobiet to coś niesamowitego i myślę, że zasłużyliśmy na to po świetnym sezonie, w którym uporaliśmy się z niezliczoną ilością problemów – mówi przed startem półfinałowej rywalizacji z BC Polkowice Jordi Aragones, trener MB Zagłębie Sosnowiec

Rywalizacja z aktualnym mistrzem Polski nie będzie łatwa, w końcu to drużyna na poziomie Euroligi. Damy z siebie 100%, tak samo jak w każdym meczu obecnego sezonu. Jesteśmy świadomi, że nasze szanse na zwycięstwo są niewielkie, ale chcemy spróbować i przede wszystkim cieszyć się chwilą! Cokolwiek się wydarzy na parkiecie w serii z zespołem z Polkowic to i tak osiągnęliśmy już wielki sukces, o którym przed sezonem nikt nawet nie myślał – podkreśla trener MB Zagłębie Sosnowiec.

Znakomicie zapowiada się rywalizacja Ericy Wheeler z Jessicą January, która od początku sezonu „ciągnie” Zagłębie i teraz ma szansę wprowadzić zespół do finału. Jeśli chodzi o Wheeler, to im jest ciężej – tym jest dla niej lepiej. Amerykanka lubi rywalizację na najwyższym poziomie, co udowodniła już choćby podczas finału #SuzukiPucharPolski w starciu z zespołem z Gorzowa Wlkp.

Terminarz:
25.03.2023 (sobota)
BC Polkowice – MB Zagłębie Sosnowiec, godz. 18.00

26.03.2023 (niedziela)
BC Polkowice – MB Zagłębie Sosnowiec, godz. 18.00

29.03.2023 (środa)
MB Zagłębie Sosnowiec – BC Polkowice, godz. 18.00

ew. 30.03.2023 (czwartek)
MB Zagłębie Sosnowiec – BC Polkowice, godz. 18.00

ew. 02.04.2023 (niedziela)
BC Polkowice – MB Zagłębie Sosnowiec, godz. 18.00

Tysiąc punktów Jessiki

0

Jeszcze długo po ostatnim gwizdku decydującego o naszym awansie meczu nie mogłem uwierzyć w to, co się stało – mówi Marek Lesiak, prezes MB Zagłębia Sosnowiec. Sosnowiczanki zagrają o medale mistrzostw Polski!

Koszykarki z Sosnowca nie zmarnowały szansy i przed własną publicznością po raz trzeci pokonały Eneę Politechnikę AZS Poznań, przypieczętowując awans do strefy medalowej. Zrobiły to w historycznej już hali przy ul. Żeromskiego, która była świadkiem sukcesów koszykarzy ze stolicy Zagłębia Dąbrowskiego. W latach 80-tych dwukrotnie sięgnęli po tytuł mistrza Polski. Po raz ostatni na podium zameldowali się w sezonie 1990/91. Dziś po męskiej drużynie pozostały w Sosnowcu tylko wspomnienia, ale basket nie zniknął zupełnie. Pałeczkę przejęły koszykarki.

Do play offu ekipa Jordiego Aragonesa przystępowała z szóstej pozycji, najwyższej w historii. Do tej pory nie była w stanie przedrzeć się przez pierwszą rundę play off. Aż do teraz. W rywalizacji z zawodniczkami z Poznania sosnowiczanki potrzebowały zaledwie trzech meczów, by cieszyć się z awansu do strefy medalowej. – Jeszcze długo po ostatnim gwizdku nie mogłem uwierzyć w to, co się stało. To olbrzymi sukces dla klubu, miasta, wszystkich, którzy są z nami. To zwieńczenie wielu lat pracy. Zespół zasłużył na wielkie brawa. W ostatnim meczu potrafił odwrócić jego losy, w decydującym momencie przejmując kontrolę nad wydarzeniami. Teraz przed nami kolejne mecze, w których to rywalki muszą – cieszył się Marek Lesiak, prezes MB Zagłębia.

Dodajmy, że sosnowiczanki po kiepskim początku długo się rozkręcały. Dopiero w czwartej kwarcie wyszły na prowadzenie. – Pokazałyśmy, że jesteśmy drużyną. Źle weszłyśmy w mecz, ale dążyłyśmy, aby wrócić do gry. Każda z nas chciała tego zwycięstwa, walczyłyśmy do końca i udało się przypieczętować awans. Jesteśmy z tego powodu bardzo zadowolone. Co dalej? Walczymy! – zapewniła Klaudia Wnorowska, która wskoczyła do pierwszej piątki w miejsce kontuzjowanej Aleksandry Wojtali.

W półfinale MB Zagłębie czeka piekielnie trudne zadanie. Zmierzy się z obrońcą tytułu BC Polkowice. Z drugiej strony do starcia sosnowiczanki mogą podejść na luzie, zgodnie z zasadą, że nic nie muszą, ewentualnie mogą. A mogą i potrafią wiele, mimo problemów kadrowych, które nie opuszczają zespołu. Bez względu jednak jak potoczy się dalsza rywalizacja, już zapisały się w historii sosnowieckiej koszykówki.

Podwójne powody do radości ma kapitan MB Zagłębia, Jessica January. Amerykanka w trzecim sezonie występów, jako pierwsza w historii klubu przekroczyła barierę tysiąca punktów zdobytych w rozgrywkach ekstraklasy. Dokonała tej sztuki w ostatnim meczu z drużyną z Poznania. W sumie ma ich na koncie 1012. Poznaniankom rzuciła 28 punktów, do których dołożyła 14 zbiórek. Bez niej trudno sobie dziś wyobrazić zespół z Sosnowca.

Początek rywalizacji w półfinale w weekend 25-26 marca. Pierwsze dwa mecze odbędą się w Polkowicach. 29 marca rywalizacja przeniesie się do Sosnowca. Gra się do trzech zwycięstw.

Historyczny dzień dla żeńskiej koszykówki w Sosnowcu!

0

Koszykarki MB Zagłębie w półfinale EnergaBasket Ligi. Zespół z Sosnowca po raz trzeci pokonał drużynę z Poznania i zapewnił sobie miejsce w strefie medalowej. To największy sukces w historii klubu!

Pierwsze minuty zdecydowanie dla gości. Poznanianki lepiej weszły w mecz, szybciej opanowały emocje, a przede wszystkim były skuteczniejsze od koszykarek Zagłębia, które usztywnione presją spotkania ewidentnie gubiły się pod koszem rywalek. Enea prowadziła już 13:4, ale dzięki dwóm akcji (2+3) Miroslavy Mistinovej Zagłębie doskoczyło rywalki (9:13). Niestety od tego momentu do końca pierwszej kwarty MB zdobyło zaledwie dwa punkty, a przyjezdne 9 i pierwsza kwarta zakończyła się wygraną gości różnicą 11 punktów.

Na początku drugiej kwarty obraz gry nie uległ zmianie. Enea prowadziła już 26:14 i kontrolowała wydarzenia na parkiecie. Sosnowiczanki w końcówce dopiero złapały wiatr w żagle, a wszystko za sprawą Jessicy January. Miejscowe doprowadziły do stanu 33:36, ale w ostatniej akcji rywalki trafiły za trzy punkty i do przerwy było 33:39.

Początek trzeciej kwarty to walka za kosz. Sosnowiczanie powoli odzyskiwały skuteczność i wiarę w siebie. Niesione kapitalnym dopingiem trybun koszykarki Zagłębia coraz lepiej radziły sobie na parkiecie. Ekipa z Poznania utrzymywała kilkupunktową przewagę. Na nieco ponad minutę przed końcem trzeciej kwarty Enea prowadziła 48:55. Cztery punkty z rzędu rzuciła Quinn Urbaniak-Dornstauder i przed ostatnią kwartą było 52:55.

W dziesięciu ostatnich minutach rozpoczął się pościg sosnowiczanek zakończony sukcesem! Kapitalną partię rozgrywała Jessica January, która doprowadziła do stanu 57:57. Po rzutach Batabe Zempare Zagłębie po raz pierwszy wyszło na prowadzenie 61:59. Poznanianki nie dawały za wygraną. Zdołały jeszcze wyjść na prowadzenie 63:61, ale po rzucie January było 64:63. Od tego momentu Zagłębie już prowadzenia w tym meczu nie oddało. Świetnie i mądrze rozegrana końcówka sprawiła, że sosnowiczanki mogły świętować historyczny sukces!

MB Zagłębie Sosnowiec –  Enea AZS Politechnika Poznań 73:68 (11:22, 22:17, 19:16, 21:13)

MB Zagłębie: Wnorowska, January 28 (14 zb.), Zempare 19 (20 zb.), Urbaniak-Dornstauder 14, Mistinova 12 – Jarząb

Enea: Sutton 16, Żukowska 3, Skobel 16, Dodson 15, Pokk 6 – Rogozińska, Piasecka, Piechowiak 4, Popovic 8.

Koszykarki Zagłębia o krok od historycznego osiągnięcia!

0

MB Zagłębie odniosło dwa wyjazdowe zwycięstw nad Enea AZS Politechnika Poznań w pierwszej rundzie play-off  i od strefy medalowej dzieli je już tylko jedna wygrana!

– Jedziemy do Poznania po przynajmniej jedno zwycięstwo – mówił przed wyjazdem na dwumecz do stolicy Wielkopolski Marek Lesiak, prezes MB Zagłębie. Tymczasem sosnowiczanki pokusiły się o dwie wygrane i już w sobotę 18 marca mogą postawić kropkę nad „i”. Awans do czołowej czwórki byłby gigantycznym sukcesem. – Można powiedzieć, że tak pisze się historia. Dziewczyny pokazały pełnię umiejętności. W odpowiednich momentach przejmowały kontrolę nad wydarzeniami na boisku, do końca zachowały zimną krew. Wielkie brawa dla nich, dla sztabu szkoleniowego – cieszy się szef sosnowieckiego klubu. MB Zagłębie to „czarny koń” bieżących rozgrywek. Były momenty słabsze gdy drużyna zmagała się z plagą kontuzji, ale w odpowiednim momencie „odpaliła”. – Mimo przeciwności losu, mimo urazów, które nas w tym sezonie gnębiły, dziewczyny robią kapitalny wynik. Jesteśmy krok o strefy medalowej, krok od czołowej czwórki, a tym samym krok od historycznego wyniku – nie kryje ekscytacji prezes Lesiak.

W spotkaniach w stolicy Wielkopolski motorem napędowym MB Zagłębie była Jessica January. Patrząc na jej grę trudno uwierzyć, że jeszcze kilkanaście dni temu zmagała się z kontuzją. 25 punktów, 19 zbiórek oraz 7 asyst w pierwszym meczu oraz triple-double (18 punktów, 13 zbiórek i 10) w kolejnym – to jej dorobek. Na wysokości zdania stanęły także jej koleżanki. W pierwszym starciu 20 punktów zdobyła Miroslava Mistinova, z kolei w drugim pojedynku double-double zaliczyła Quinn Urbaniak-Dornstauder. Swoje dorzuciła także Batabe Zempare, z dobrej strony pokazała się również Klaudia Wnorowska.- Uff, naprawdę jestem pod dużym wrażeniem tego, czego dokonały dziewczyny, ale pamiętajmy, że to jeszcze nie koniec tej rywalizacji. Aby awansować nie wystarczy odnieść dwóch wygranych, One jeszcze nie dają nam awansu, dlatego musimy do trzeciego meczu musimy podejść niezwykle skoncentrowani. Chcielibyśmy zamknąć ten ćwierćfinał w trzech meczach, tak aby nie zrobiło się nerwowo – podkreśla prezes MB Zagłębie.

Sternik klubu liczy na wsparcie sosnowieckiej publiczności w najbliższym meczu. Wygrana już w sobotę da półfinał. Spotkanie zaplanowane na sobotę na godz. 15.00 odbędzie się w hali przy ul. Żeromskiego 4c, choć pojawiały się głosy, że na play-off Zagłębia zawita na nową halę Arena Sosnowiec. W razie niepowodzenia kolejny mecz w niedzielę 19 marca także o 15.00.

– Obiekt przy Żeromskiego to dla nas historyczna hala, miejsce, z którym jesteśmy niesamowicie zżyci. Chcemy dokończyć ten historyczny sezon w tej hali i mam nadzieję, że wywalczymy w niej półfinał, a więc dokonamy historycznego osiągnięcia w dziejach klubu. Na razie nie wybiegamy w przyszłość, liczy się tylko wygrana w najbliższym meczu z drużyną z Poznania. Zapraszamy naszych kibiców, wszystkich fanów koszykówki w mieście na to spotkanie i liczymy na Wasz doping – dodaje prezes Zagłębia.

Podwójnie zwycięskie Zagłębie

0

Kapitalny początek fazy play-off w wykonaniu koszykarek MB Zagłębie. Sosnowiczanki odniosły dwa wyjazdowe zwycięstw z Enea AZS Politechnika Poznań i od strefy medalowej dzieli je już tylko jedna wygrana!

Oba mecze były niezwykle wyrównane. Nasz zespół w pierwszym meczu pod koniec trzeciej kwarty prowadził 55:53. Kolejne osiem punktów z rzędu przy zerowym dorobku zdobyły poznanianki i wydawało się, że wypracowały sobie bezpieczną przewagę. Nasz zespół szybko zerwał się jednak do odrabiania strat i czwarta kwarta to prawdziwa walka kosz za kosz. Na 19 sekund przed końcową syreną i trafieniu Sug Sutton Enea AZS przegrywał „tylko” 72:73. W kolejnych akcjach faulowana była Jessica January, która w ostatnich sekundach wykorzystała oba rzuty wolne i przypieczętowała wygraną. Bliska triple-double była Jessica January, która zapisała w swoich statystykach 25 punktów, 19 zbiórek oraz 7 asyst. Miroslava Mistinova rzuciła 20 punktów, a Batabe Zempare dodała 16 punktów i zebrała 8 piłek.

W drugim meczu January zapisała na koncie triple-double po raz kolejny pokazując, że w decydujących momentach jest prawdziwą liderką zespołu. Początek meczu należał do miejscowych, które wypracowały sobie kilkupunktową przewagę, ale Zagłębie szybko wróciło do gry. W drugiej kwarcie górą był nasz zespół, który do przerwy prowadził jednym punktem. Co warte podkreślenia wszystkie zawodniczki wyjściowego składu grały równo. Mniej punktów niż zwykle rzuciła Batabe Zempare, ale na „deskach” ponownie błyszczała. PO trzeciej kwarcie był remis i o wszystkim decydowały ostatnie minuty. W połowie ostatniej kwarty Enea prowadziła 60:55, ale „trójka” January oraz rzut Urbaniak sprawiły, że ponownie był remis (po 60), a po rzucie za trzy punkty Wnorowskiej Zagłębie wyszło na prowadzenie 63:60. Poznanianki doskoczyły na po 63, ale wówczas nasz zespół zadał decydujące ciosy. Najpierw dwa „oczka” dorzuciła Urbaniak, a chwilę potem Mistinova trafiła za trzy punkty i po tym zagraniu miejscowe już się nie podniosły.

Teraz rywalizacja przenosi się do Sosnowca. Do historycznego awansu do strefy medalowej Zagłębiu potrzeba jednej wygranej!

Enea AZS Politechnika Poznań – MB Zagłębie 72:75 (19:21, 20:16, 14:18, 19:20)

Enea: Sutton 15, Żukowska, Skobel 9, Dodson 14., Pokk 14 – Rogozińska, Popovic 20

Wnorowska 2, January 25 (19 zb.), Zempare 16 (2×3), Urbaniak-Dornstauder 9, Mistinova 20 – Grzenkowicz 3, Jarząb, Wojtylas

Enea AZS Politechnika Poznań – MB Zagłębie 66:71 (19:15, 13:18, 19:18, 15:20)

Enea: Sutton 10, Żukowska, Skobel 30, Dodson 9, Pokk 13 – Rogozińska, Popovic 4

Wnorowska 12, January 18 (13 zb., 10 asyst), Zempare 8 (12 zb.), Urbaniak-Dornstauder 15 (13 zb.), Mistinova 12 – Grzenkowicz 3, Jarząb 3

Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 0:2

Foto: EnergaBasketLiga Kobiet