Strona główna Blog Strona 12

Z ziemi greckiej do polskiej

0

Jennifer Coleman nową zawodniczką MB Zagłębie. 24-latka została do Sosnowca ściągnięta w trybie awaryjnym.

Wszystko z powodu kontuzji Jessicy January, liderki i kapitan zespołu, która z powodu kontuzji musi w najbliższych tygodniach pauzować. – Nie było łatwo znaleźć wartościową zawodniczkę w tak krótkim czasie. Jesteśmy bardzo wdzięczni Jennifer, że zdecydowała się nam pomóc – podkreśla Marek Lesiak, prezes klubu.

Coleman ostatnio broniła barw greckiego Omilos Antisfairisis Chanion, prowadząc grę klubu zlokalizowanego na Krecie. W tym sezonie mierzyła się w rozgrywkach pucharowych z drużyną Polskie Przetwory 24 Basket Bydgoszcz. Amerykanka studiowała na akademii marynarki wojennej USA. W ekipie Navy w sezonie 2021/2022 w 31 meczach zdobywała średnio 22,2 pkt na mecz, miała 4,8 asyst oraz imponującą jak na jej wzrost (175 cm) liczbę zbiórek – 10,7.

Coleman ma już za sobą debiut na polskich parkietach. Nie był on szczęśliwy, bo rewelacja tegorocznych rozgrywek, zespół Jordiego Aragonesa niespodziewanie uległ w środę w Pruszkowie z beniaminkiem EnergaBasket Ligi. Do meczu z MB Zagłębie rywalki miały na koncie same porażki. Przełamanie nastąpiło właśnie w meczu w którym Coleman debiutowała na polskich parkietach. Nowa zawodniczka na parkiecie przebywała nieco ponad 12 minut. Zdobyła trzy punkty (wszystkie z rzutów wolnych), zaliczyła dwie asysty i jedną zbiórkę.

Na pewno potrzebuje jeszcze czasu aby znaleźć wspólny język z drużyną, ale widać, że drzemie w niej spory potencjał.

Zagłębie uległo w Pruszkowie 69:82, a kluczowa dla losów meczu okazała się trzecia kwarta przegrana przez przyjezdne 13:31. Na pewno wpływ na postawę sosnowiczanek miał fakt, że ekipa z Sosnowca wyruszyła w dniu meczu. Wszystko przez choroby, które nie oszczędziły w ostatnim czasie zawodniczek. Do końca nie było wiadomo w jakim składzie zespół trenera Aragonesa uda się na to spotkanie. Jeszcze do przerwy prowadziły sosnowiczanki, ale świetnie dysponowane pruszkowianki, które zwietrzyły swoją szansę w drugiej połowie odwróciły losy meczu. Nie pomogła po raz kolejny świetnie dysponowana Miroslava Mistinova, która zdobyła 17 punktów, na nic zdało się 20 punktów Batabe Zempare. – Na pewno szkoda tego meczu, ale cóż, sport to także porażki. Wiele czynników, niekoniecznie zależnych od nas, się nałożyło i wyszło jak wyszło. Trzeba wyciągnąć wnioski i skupić się na kolejnych meczach. Teraz przed nami bardzo ważny wyjazd do Poznania, a potem meczu u siebie ze Ślęzą. Te mecze będą miały spore znaczenie przy końcowym układzie sił przed play-off – dodaje prezes Zagłębia.

Kumulacja problemów

0

Nie tak miało wyglądać zakończenie roku w wykonaniu koszykarek MB Zagłębie. W ostatnim spotkaniu w 2022 roku zespół Jordiego Aragonesa uległ ekipie MKS Pruszków 69:82. Dla rywalek to pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Perturbacje, z którymi musiała się mierzyć nasza drużyna przed meczem w Pruszkowie zrobiły swoje. W starciu z MKS-em nie mogła wystąpić Jessica January, w miejsce której w Sosnowcu pojawiła się Jennifer Coleman. Nowa zawodniczka niedawno pojawiła się w Zagłębiu i potrzebuje czasu na aklimatyzację. W pierwszym występie zdobyła trzy punkty (wszystkie z rzutów wolnych), zaliczyła dwie asysty i jedną zbiórkę.

Jakby tego było mało wirus sprawił, że koszykarki z Sosnowca na mecz wyjechały dopiero na kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania i na parkiet wyszły niemal wprost z autokaru. Do końca nie wiadomo było w jakim składzie nasz tram uda się do Pruszkowa. Ostatecznie do autobusu nie wsiadła Alicja Jarząb. January pojechała z drużyną, ale oczywiście mogła tylko wspierać team, którego jest kapitanem, z ławki rezerwowych.

Problemy ostatecznie odbiły się na postawie zespołu, choć sosnowiczanki robiły co mogły, aby odnieść wygraną. Pierwsza kwarta, a zwłaszcza początek nie zwiastowały najgorszego. Punktowała Miroslava Mistinova oraz Batabe Zempare i Zagłębie prowadziło już 15:6. Słowaczka w kolejnym meczu była wiodącą postacią sosnowieckiego zespołu.

Ostatecznie Zagłębie wygrało pierwszą kwartę 21:17. W kolejnych dziesięciu minutach lepiej prezentowały pruszkowianki, ale w końcówce nasz team m.in.: za sprawą Aleksandry Wojtali (na zdjęciu) “podgonił” wynik i do przerwy prowadził 37:35.

O losach meczu zadecydowała trzecia kwarta przegrana różnicą 18 punktów (13:31). W ostatniej Zagłębie próbowało jeszcze odwrócić losy meczu, “doszło” rywalki na osiem punktów, ale świetnie dysponowane tego dnia rywalki nie pozwoliły sobie wyrwać wygranej.

Kolejny mecz nasz team rozegra w środę 4 stycznia. Tym razem udamy się do Poznania.

MKS Pruszków – MB Zagłębie Sosnowiec 82:69 (17:21, 18:16, 31:13, 16:19)

MKS: Stawicka 2, Berezowska 24 (5×3), Marciniak 14 (2×3), Parysek-Bochniak 18, Papiernik 12 – Świeżak 1, Zaborska, Frojdenfal 1, Dmocjewicz 8, Masłowska 2. Trener PRZELAZŁY.

SOSNOWIEC: Wnorowska 2, Wojtala 11 (1×3), Zempare 20, Urbaniak-Dornstauder 16, Mistinova 17 (3×3) – Coleman 3, Grzenkowicz, Zuziak. Trener Jordi ARAGONES.

Coleman z odsieczą

0

Po raz ostatni w tym roku walczymy dziś o ligowe punkty. Niestety do Pruszkowa na mecz z wyruszymy bez Jennifer January.

Amerykanka z powodu urazu uda musi pauzować. Na szczęście w trybie pilnym udało się ściągnąć do klubu Jennifer Coleman (na zdjęciu). – Zakontraktowaliśmy nową zawodniczkę na pozycję numer jeden. Coleman grała do tej pory w lidze greckiej i jako jedyna zgodziła się przyjechać do Polski i zastąpić January na czas jej nieobecności. Na pewno w kilku meczów Jess nie zagra. Jesteśmy bardzo wdzięczni Jennifer, która zaryzykowała, przerwała swój kontrakt w Grecji i w ciągu 24 godzin zameldowała się w Sosnowcu – podkreśla Marek Lesiak, prezes MB Zagłębie. Niestety to nie jedyny problem naszego zespołu przed meczem z ekipą z Pruszkowa. – Na dzisiejszy mecz mieliśmy się udać wczoraj, ale trzy nasze zawodniczki źle się czuły i postanowiliśmy, że wyjazd zostanie przełożony. W trybie pilnym zgłosiliśmy do rozgrywek dwie młode wychowanki, bo tak naprawdę na tę chwilę nie wiemy w jakim składzie osobowym przyjdzie nam grać, a do meczowego protokołu musi być zgłoszonych dziesięć zawodniczek. Wyruszamy o godz. 13.00. Trzymajcie za nas kciuki, aby dziewczyny mimo perturbacji wróciły z Pruszkowa z kompletem punktów – dodaje prezes Lesiak. Początek meczu w Pruszkowie o godz. 19.00.

Mistinova w piątce tygodnia

0

Święta, święta i…wracamy do gry.

Już jutro powalczymy o kolejną ligową wygraną w wyjazdowym starciu z MKS Pruszków. Zanim jednak nasze koszykarki wyjdą na parkiet prezentujemy piątkę 11. tygodnia zmagań, a w niej Miroslava Mistinova, która w ostatnich meczach była niezwykle skuteczna, zwłaszcza w rzutach za trzy punkty.

Świąteczna wygrana

0

Od wygranej rozpoczęły rundę rewanżową koszykarki MB Zagłębie. Sosnowiczanki we własnej hali wciąż są w tym sezonie niepokonane. Tym razem na tarczy opuściła Sosnowiec ekipa Polonii Warszawa. To ósme zwycięstwo w sezonie ekipy Jordiego Aragonesa.

W pierwszych minutach oba zespoły miały problemy ze skutecznością. Szybciej nerwy opanowały sosnowiczanki, a sygnał do ataku dała Batabe Zempare, która zdobyła pięć punktów z rzędu. Miejscowe lepiej radziły sobie w rzutach za trzy punkty (trzy celne próby) i pierwsza kwarta zakończyła się wygraną Zagłębie 22:12.

Drugą kwartę Zagłębie rozpoczęło od kolejnej celnej „trójki”, tym razem rezerwowej Łucji Grzenkowicz. Chwilę potem po raz kolejny za trzy punkty trafiła Miroslava Mistinova. Był to szósty celny rzut sosnowiczanek zza linii 6,25 m. Dobrą zmianę dała w tej kwarcie Grzenkowicz, która pojawiła się na parkiecie w miejsce Quinn Urbaniak-Dornstauder. Po celnej „trójce” Jessicy January Zagłębie na nieco ponad trzy minuty przed przerwą prowadziło 35:21. Kolejne punkty dorzuciły inna rezerwowa, Klaudia Wnorowska oraz Mistinova i do przerwy Zagłębie prowadziło 41:27.

Początek trzeciej kwarty dla Zagłębia. Punktowała Mistinova oraz Urbaniak, która kapitalnie radziła sobie pod tablicami. Po niespełna pięciu minutach tej odsłony sosnowiczanki prowadziły już 49:32. Zespół ze stolicy próbował gonić, ale Czarne Koszule miały problemy ze zdobywaniem punktów z dystansu. W dalszej fazie gry „pudłować” zaczęły zawodniczki Jordiego Aragonesa i Polonia nieco podgoniła (51:39). W końcówce świetną akcją popisała się Grzenkowicza, która najpierw zebrała piłkę w ataku, a następnie oddała celny rzut, a w ostatnich sekundach celną „trójką” popisała się Aleksandra Wojtala i przed ostatnią kwartą Zagłębie prowadziło 56:39. Trzecią kwartę sosnowiczanki wygrały 15:12.

Na początku czwartej kwarty parkiet z grymasem bólu opuściła January, która w tym meczu nie pojawiła się już na parkiecie. Sprawy w swoje ręce wzięła więc najskuteczniejsza w tym meczu Mistonova, która w krótkim odstępie czasu zdobyła pięć punktów (w tym kolejna „trójka”). Na niespełna dwie minuty przed końcem Zagłębie prowadziło już różnicą 18 punktów (67:49) i było praktycznie po meczu.

W końcówce meczu trener Aragones dał zadebiutować utalentowanej 15-letce, Ninie Micek.

MB Zagłębie Sosnowiec – SKK Polonia Warszawa 69:57  (22:12,19:15, 13:18)

MB Zagłębie: Wojtala 10, January 8, Zempare 9, Urbaniak-Dornastauder 10 (11 zb.), Mistinova 19 (10 zb.) – Wnorowska 4, Grzenkowicz 7, Zuziak, Jarząb 2, Micek.

Polonia: Pawłowska 4, Stępień 2, Keys 11, Radić 11, Jackson 8 – Mistygacz 3, Siemienas, Sosnowska 6, Leszczyńska 10, Sztąberska 2.

Nasze wśród liderek

0

W pierwszej fazie sezonu zasadniczego, najwięcej punktów rzuciły Stephanie Jones oraz Alanna Smith. Najlepszą średnią ma natomiast Alexis Jones z Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń. Wśród liderek w poszczególnych rankingach nie brakuje także naszych zawodniczek. Jessica January to najlepiej asystująca zawodniczka, a Quinn Urbaniak-Dornastuder i Batabe Zempare brylują pod tablicami.

Najlepiej punktujące:
– Stephanie Jones z 1KS Ślęza Wrocław – 203 punkty
– Alanna Smith z PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. – 203 punkty
– Alexis Jones z Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń – 201 punktów

Najlepsza średnia:
– Alexis Jones z Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń – 22,3pkt/m
– Alanna Smith z PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. – 20,3pkt/m
– Stephanie Jones z 1KS Ślęza Wrocław – 20,3pkt/m

Najlepiej zbierające (średnio/mecz):
– Natasha Mack z Polski Cukier AZS UMCS Lublin – 12,9zb/m
– Quinn Urbaniak-Dornstauder z MB Zagłębie Sosnowiec – 11,6zb/m
– Batabe Zempare z MB Zagłębie Sosnowiec – 9,7zb/m

* nie została uwzględniona Stephanie Kostowicz, która upuściła EBLK

Najlepiej asystujące (średnio/mecz):
– Jessica January z MB Zagłębie Sosnowiec – 9,0as/m
– Aleksandra Stanacev z Polski Cukier AZS UMCS Lublin – 8,4as/m
– Julia Drop z 1KS Ślęza Wrocław – 8,0as/m

Jeśli chodzi o polskie zawodniczki, to najwyżej (13. miejsce) jest Angelika Stankiewicz z Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń – 14,6pkt/m. Wśród zawodniczek U23 prowadzi Kamila Borkowska, grająca w VBW Arka Gdynia – 11,3pkt/m.

Sosnowiec niezdobyty

0

Koszykarki MB Zagłębie inaugurują dziś rundę rewanżową w EnergaBasket Lidze.

Podopieczne Jordiego Aragonesa mają za sobą najlepszą rundę w historii klubu z Sosnowca w najwyższej klasie rozgrywkowej. W dziesięciu meczach Zagłębie odniosło aż siedem zwycięstw w tym nad wicemistrzem Polski ekipą Polski Cukier AZS UMCS Lublin oraz VBW Arka Gdynia. Sosnowiczanki mają identyczny bilans jak wyżej wymienione ekipy oraz mistrz kraju BC Polkowice. Lepszym dorobkiem może się pochwalić tylko liderujący zespół PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski.

Co warte podkreślenia MB Zagłębie wygrało wszystkie cztery mecze w roli gospodarza. Jak na razie żaden z rywali nie wyjechał z Sosnowca z kompletem punktów. Dziś przed szansą stanie ekipa SKK Polonia Warszawa. W pierwszej rundzie rozgrywek, w meczu rozgranym w stolicy górą były sosnowiczanki. Jak będzie tym razem? – Cóż można powiedzieć przed tym meczem patrząc na nasz dorobek z pierwszej rundy. Na pewno zagramy o pełną pulę, aby podtrzymać dobrą passę oraz sprawić sobie i naszym fanom prezent na święta – mówi z uśmiechem Marek Lesiak, prezes MB Zagłębie. W minioną sobotę sosnowiczanki musiały sobie radzić bez swoich fanów, gdyż z powodu obfitych opadów śniegu hala przy ul. Żeromskiego została na moment wyłączona z użytkowania. Stracie z zespołem z Torunia odbył o się na innym miejskim obiekcie i zakończyło się czwartą domową wygraną w sezonie. – Nie ukrywam, ze obawialiśmy się tego meczu. Ekipa z Torunia jest naprawdę mocna, choć tabela tego nie oddaje. Nie byliśmy do końca pewni powrotu do składu Jessicy January, która w dwóch poprzednich meczach pauzowała z powodu urazu, ale na szczęście nasza kapitan wróciła do gry i zaliczyła kolejny bardzo dobry występ – dodaje prezes sosnowieckiego klubu.

Po raz kolejny świetne zawody rozegrały ściągnięte przed rozpoczęciem sezonu Batabe Zempare oraz Quinn Urbaniak-Dornastauder. Ta pierwsza zdobyła 26 punktów, z kolei Kanadyjka polskiego pochodzenia do 23 „oczek” dorzuciła 16 zbiórek. Swoje „trzy grosze” dorzuciła także Słowaczka Miroslava Mistonova, która zaliczyła aż sześć „trójek”. – Śmiało można powiedzieć, że Mistonova była cichą bohaterką tego meczu. W ważnych momentach jej rzuty za trzy punkty przywracały spokój w poczynania zespołu. Najważniejsze, że w decydujących momentach to nasz zespół zachowywał zimną krew i sięgnął po kolejne punkty – podkreśla prezes Lesiak.

Z zagranicznym „zaciągiem” w Sosnowcu trafili w „dziesiątkę”. Do pełni szczęścia brakuje tylko większego pola manewru na ławce rezerwowych… – Z racji polskich korzeni mamy jeszcze możliwość sięgnięcia po zagraniczną koszykarkę, ale niestety są to koszty. Realia są, jakie są, wszystko poszło w górę. Zmian w kadrze raczej już nie będzie. Ze spokojem rozpoczynamy drugą rundę, na pewno w dobrych nastrojach, bo tabela mówi sama za siebie. Dziewczyny też czują, że mogą sporo. Gramy, walczymy, zobaczymy jak ułoży się tabela przed play-off. Na razie myślimy o Polonii. Serdecznie zapraszam naszych fanów na ten mecz. Mamy przedświąteczny okres, ale myślę, że nasi kibice nas nie zawiodą i poniosą nas do kolejnego zwycięstwa – kończy prezes klubu z Sosnowca.

Początek dzisiejszego meczu w hali przy ul. Żeromskiego o godz. 18.00.

Szczęśliwa siódemka

0

W Sosnowcu Zagłębie nie przegrywa! Czwarty mecz domowy w sezonie i czwarta kolejna wygrana sosnowiczanek, które kończą pierwszą rundę z siedmioma wygranymi na koncie.

Spotkanie nie odbyło się tak jak zwykle w hali przy ul. Żeromskiego. Wszystko przez opady śniegu, które sprawiły, że mecz na tym obiekcie nie mógł się odbyć. Spotkanie rozegrano w tej sytuacji w hali przy ul. Kisielewskiego. Niestety bez udziału publiczności, którzy nie mogli zobaczyć kolejnego doskonałego meczu w wykonaniu podopiecznych Jordiego Aragonesa.

Zagłębie rozpoczęło mecz od szybkiego 6:0. Przyjezdne odpowiedziały celną „trójką”, ale osiem kolejnych punktów z rzędu zdobyły sosnowiczanki. Doskonale grał zagraniczny zaciąg z Batabe Zempare na czele. Miejscowe wypracowały sobie ponad dziesięciopunktową przewagę i kontrolowały wydarzenia na parkiecie. Trzy celne „trójki” zaliczyła w pierwszych dziesięciu minutach Miroslava Mistinova.

Początek drugiej kwarty dla torunianek, które doskoczyły do Zagłębia (32:28). Wówczas sprawy w swoje ręce wzięła powracająca do składu po kontuzji Jessica January, która punktowała z dystansu i linii rzutów wolnych. Celną „trójkę” zaliczyła Aleksandra Wojtala, pod koszem rządziła Quinn Urbaniak Dornatsauder i do przerwy Zagłębie prowadziło 50:38.

Początek drugiej połowy dla torunianek, które szybko doprowadziły do stanu 55:51. W odpowiedzi celny rzut za trzy punkty Mistinovej, potem kolejną „trójkę” zaliczyła Wojtala i wydawało się, że sosnowiczanki opanowały sytuację. Przyjezdne nie zamierzały jednak pasować i mimo, że Zagłębie prowadziło już 65:56 to rywalki zdobyły osiem punktów z rzędu i „doszły” nasz team na jeden punkt (65:64). W końcówce Zagłębie punktowało jeszcze z wolnych i na ostatnie dziesięć minut zespoły wyszły przy stanie 69:64.

Czwarta kwarta rozpoczęła się od 6:0 dla Zagłębia, które dzięki temu prowadziły różnicą 11 punktów (75:64). Kolejne pięć punktów zdobyły torunianki, ale piąta „trójka” Mistinovej i zrobiło się 78:69, a za chwilę po rzucie wolnym Wojtali było 79:69. Doskonałe zawody rozgrywała Urbaniak, które zdobyła cztery kolejne punkty dla Zagłębia, a potem celną „trójkę” zaliczyła Mistonova i było 86:74. Energa grała jednak dalej (86:79) i zanosiło się na emocje do końca. Tak się jednak nie stało!

Przechwyt January (88:79), zbiórka w obronie Urbaniak, a następnie celna „trójka” Zempare i Zagłębie znów odjechało 91:79. Tej przewagi sosnowiczanki już nie roztrwoniły i zasłużenie wygrały 94:79!

Aż trzy zawodniczki (Zempare, Urbaniak, Mistonova) zdobyły dwadzieścia i więcej punktów. Ta druga zaliczyła double-double dorzucając 16 zbiórek!

A już w środę kolejne starcie. Rozpoczyna się runda rewanżowa. Do Sosnowca zawita Polonia Warszawa. Początek meczu godz. 18.00.

MB Zagłębie Sosnowiec – Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń 94:79 (28:15, 22:23, 19:26,25:15)

MB Zagłębie: Wojtala 8, January 15, Zempare 26, Urbaniak-Dornastauder 23 (16 zb.), Mistinova 20 (6×3)  – Wnorowska 2, Grzenkowicz, Zuziak

Energa: Jones 16, Stankiewicz 19, Pszczolarska 7, Louka, Grays 20 – Adebayo 15, Podkańska 2, Urban.

Po czwarte domowe zwycięstwo

0

W meczu kończącym pierwszą rundę zmagań MB Zagłębie zmierzy się z drużyną z Torunia.

Sześć wygranych i trzy porażki. To dotychczasowy bilans sosnowieckich koszykarek na parkietach EnergaBasket Ligi Kobiet. Po trzech z rzędu wyjazdowych pojedynkach nasz zespół wraca do swoje hali. Jak do tej pory “Żerom” jest dla rywalek twierdzą nie do przejścia. W Sosnowcu przegrały zespoły z Pruszkowa, Poznania oraz Gdyni. Teraz kolej na ekipę Energii Toruń. – Fajnie, że wracamy po dłuższej przerwie do naszej hali, na pewno powalczymy o siódmą wygraną w sezonie. Idzie nam w obecnych rozgrywkach nieźle i trzeba tę serię kontynuować. Przed nami teraz pracowite dni bo już w środę gramy u siebie kolejny mecz, tak więc przedświąteczny czas upłynie nam w meczowym rytmie – podkreśla Aleksandra Wojtala.

W dwóch ostatnich meczach MB Zagłębie musiało sobie radzić bez Jessicy January. Kapitan i liderka zespołu boryka się z urazem, ale niewykluczone, że już w sobotę pomoże drużynie odnieść kolejne zwycięstwo.

Początek meczu w sobotę 17 grudnia o godz. 15.00.

Bez niespodzianki

0

MB Zagłębie nie dało rady liderowi. Niepokonany w lidze zespół AZS AJP Gorzów Wielkopolski pokonał we własnej hali ekipę Jordiego Aragonesa 98:61.

Sosnowiczankipo raz drugi z rzędu musiały sobie poradzić bez Jessicy January, która narzeka na uraz. Zapewne z Amerykanką w składzie siła rażenia Zagłębia byłaby większa.

W pierwszej kwarcie przyjezdne dotrzymywały kroku gorzowiankom (24:18) głównie za sprawą Batabe Zempare, która w sumie zdobyła 19 punktów. Do przerwy miejscowe prowadziły różnicą 13 punktów. Druga połowa rozpoczęła się od niespodziewanego 5:0 dla Zagłębia, ale z każdą kolejną minutą gospodynie „odjeżdżały” sosnowiczankom i ostatecznie pokonały nasz zespół 98:61.

Po wyjazdowych bojach Zagłębie wraca do własnej hali. W sobotę zespół z Sosnowca podejmie ekipę z Torunia. Początek meczu godz. 15.00.

AZS AJP Gorzów Wielkopolski – MB Zagłębie Sosnowiec 98:61 (24:18, 22:15, 28:14, 24:14)

AZS AJP: Smith 28, Wadoux 18, Horvat 17, Allen 13, Senyurek, Keller 6, Śmiałek 5, Michniewicz 2, Bazan, Matkowska.

MB Zagłębie: Zempare 19, Mistinova 13, Urbaniak-Dornastauder 10, Wojtala 6, Wnorowska 2, Jarząb 2, Zuziak 3, Grzenkowicz 6.